O co chodzi Joannie Moncrieff?

Date:

Share post:

Tomasz Szafrański

„Mówiąc ogólnie serotonina to hormon (…) wytwarzany w kiszkach, obecny u bardzo wielu stworzeń włącznie z amebami (…). Coraz bardziej skłaniałem się ku wnioskowi, że w tych sprawach wiedza medyczna jest niepewna i przybliżona, a antydepresanty należą do jakże licznych leków, które działają (lub nie działają) nie wiadomo dokładnie dlaczego”.
Michel Houellebecq – Serotonina

Od lat Joanna Moncrieff konsekwentnie atakuje dogmaty psychofarmakologii, wytyka luki w wiedzy i jakości dowodów z badań klinicznych, i prowokuje dyskusję na temat spraw, które, jak się wydaje, są od dawna ustalone i powszechnie akceptowane w świecie psychiatrii… [1]Joanna nauczyła się naciskać guziczki wywołujące rozdrażnienie akademików i praktykujących psychiatrów. Dolewa benzyny do ognia, wskazując na rolę przemysłu farmaceutycznego w utrzymywaniu i propagowaniu, jej zdaniem, nieudowodnionych teorii oraz wykorzystywaniu psychiatrów do marketingu leków psychiatrycznych. Zakrojonego jej zdaniem na zbyt szeroką skalę. Zdecydowanie zbyt szeroką, czyniącą z leków rozwiązanie problemów społecznych i ekonomicznych, z którymi nie mają nic wspólnego.

Medykalizacja codzienności

Nie pamiętam, kiedy zapoznałem się po raz pierwszy z pracami Joanny Moncrieff, ale na pewno opublikowany w 2003 roku 13 artykuł w serii artykułów polemicznych Maudsley Discussion Paper wywarł na mnie takie wrażenie, że rozpocząłem starania o udostępnienie go polskim czytelnikom.

Przekład autorstwa Barbary Mroziak, z okładką zaprojektowaną przez Jerzego Grzegorzewicza, ukazał się nakładem Oddziału Warszawskiego Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego w 2006 r. Z komentarzem prof. Stanisława Pużyńskiego „Konflikty interesów: pracownicy naukowi, lekarze – przemysł farmaceutyczny. Pużyński napisał wówczas „Decyzję Oddziału Warszawskiego naszego Towarzystwa o udostępnieniu polskim psychiatrom interesującego, chociaż, jak pisze w przedmowie Fuller Torrey, dyskusyjnego opracowania dr Joanny Moncrieff na temat pogranicza działalności psychiatrów i przemysłu farmaceutycznego, należy uznać za pożyteczną. Problem ma charakter uniwersalny i (…) ma stałe odbicie w czasopismach medycznych i prasie codziennej[2].

Wylej dziecko z kąpielą

We wspomnianej już we wstępniaku przedmowie, Fuller Torrey napisał, że autorka trafia w dziesiątkę, opisując kompromitację poszczególnych psychiatrów i prób lekowych… …Niestety, dr Moncrieff wylewa dziecko razem z kąpielą… Wylewa, krytykując fakt, że poważne zaburzenia psychiczne są chorobami mózgu.

Jednakże – paradoksalnie – być może o to właśnie chodzi Joannie Moncrieff. O to, że jeśli za wszystko zaczynamy „winić mózg”, to znaczy, że tracimy z oczu społeczne, ekonomiczne i polityczne przyczyny, które mogą prowadzić do powstawania, rozwoju i utrwalania zaburzeń psychicznych. Tolerowanie warunków panujących w pracy, w szkole, w rodzinie. Wyzysk, nadmierną konkurencję, przemoc.

Kij w mrowisku

Przypuszczam, że Joanna Moncrieff konsekwentnie wsadza kij w mrowisko, gdyż jest skupiona na tym aspekcie stosowania leków psychotropowych. Na pierwszym planie nie są pozytywne, nierzadko ratujące życie aspekty ich działania u osób z prawdziwymi zaburzeniami zdrowia psychicznego. Joanna M. od lat prowadzi krucjatę przeciwko medykalizacji problemów społecznych, codziennego życia, epidemii przepisywania leków psychotropowych „na wszystko”, u dorosłych, ale co gorsza u dzieci… rozszerzania teorii psychiatrycznych na regiony, które ich nie dotyczą. Jest skupiona na tej części działań Big Pharma, która wpisuje się we wspieranie neoliberalnej ideologii.

Ale paradoksalnie, jednocześnie głos Joanny Moncrieff uruchamia mechanizm, w którym swobodny dostęp do informacji przełamuje hegemonię profesjonalistów (wkurzające? TAK!). Może Stupak przegina, a Hoss przynudza? To może przeczytajcie felieton Łukasza Święcickiego w tym numerze? No i poczekajcie na replikę profesora Janusza Rybakowskiego w grudniu. Ciąg dalszy nastąpi. Będzie się działo…

WSZYSTKIE GŁOSY W DEBACIE WOKÓŁ TEKSTU JOANNY MONCRIEFF


[1]Ostatnio „Maintenance antipsychotic trials and the effect of withrdrawal” (www.thelancet.com Vol 400 September 24, 2022).

[2]W prasie codziennej… a jak jest u nas? – Po prostu żółte strony…

Zdjęcie: Yakobchuk©123RF.com

# # #

OGŁOSZENIA I REKLAMY

The gallery was not found!
Poprzedni artykuł
Następny artykuł

CZYTAJ RÓWNIEŻ

OSTATNIO DODANE

Pejzaże (Anna Netrebko i Reszta Świata)

Bogusław Habrat Ostatni felieton na tyle poruszył Naczelnego, że wysyłając mnie na festiwal o pretensjonalnej nazwie „Pejzaże” nie tylko...

Cel i logika leczenia psychiatrycznego

Łukasz Święcicki Przyznaję się bez bicia. Znowu sięgnąłem do Clausewitza (proszę zauważyć, że te dwa zdania się rymują, jeśli...

Co nas kształci, a co kształtuje?

Agata Todzia-Kornaś Kiedy podejmowałam decyzję o rezydenturze, psychiatria nie była tak popularnym kierunkiem jak teraz. Mogę nawet powiedzieć, że...

O samotności i osamotnieniu. Dlaczego samotność jest czasami potrzebna?

Luiza Kula | Asystentka Zdrowienia w CZP w Myślenicach, Członek Akademii Liderów Cogito W dobie nadmiernej ilości kontaktów samotność jest...