Janina Sonik-Włodarczyk
Sejm podjął uchwałę ustanawiającą 22 września Dniem Pamięci Ofiar Zagłady Osób z Zaburzeniami Psychicznymi na terenach okupowanej Polski podczas II wojny światowej. Środowisko psychiatryczne wiele lat czekało na ten dzień. Z jednej strony ciężko uwierzyć, że zajęło to tyle czasu, a z drugiej, że nawet wśród psychiatrów wiedza na temat zagłady chorych w czasie II wojny często sprowadza się do tego, że zagłada chorych była, a temat zbadał i opisał prof. Nasierowski.
Przyczyna zwlekania z upamiętnieniem tkwi zapewne w stygmatyzacji, chociaż Milan Kundera w debiutanckiej powieści „Żart” opisuje proces degradacji pamięci wręcz jako prawdę o człowieku i nieuchronny tok historii:
„Tak to jest; ludzie przeważnie łudzą się dwiema błędnymi wiarami: wierzą w w i e c z n ą p a m i ę ć (ludzi, spraw, czynów, narodów) i w m o ż n o ś ć n a p r a w y (czynów pomyłek, grzechów, krzywd). Obie te wiary są fałszywe. W rzeczywistości jest właśnie na odwrót: wszystko zostanie zapomniane i nic nie będzie naprawione. Naprawę (zemstę, przebaczenie) zastąpi zapomnienie. Nikt nie naprawi krzywd, które wyrządzono, ale wszystkie krzywdy ulegną zapomnieniu.”
Wbrew tym ponurym przepowiedniom, poza ustanowieniem Dnia Pamięci, w 2023 r. wydawnictwo Czarne wydało książkę Kaliny Błażejowskiej – „Bezduszni. Zapomniana zagłada chorych”. Nie jest to pozycja historyczna ani naukowa, lecz przystępnie napisany reportaż historyczny, który przykuwa ducha i uwagę. Gdybyście państwo chcieli poznać wycinek rzeczywistości, jaka spotkała naszych pacjentów wraz z inwazją III Rzeszy na Polskę, to serdecznie polecam. Autorka poświęciła tematowi wiele lat, z widocznym efektem. Godny podziwu upór zaprowadził ją tam, gdzie jeszcze nikt nie dotarł. Rozmawiała ze świadkami, których – jak się okazuje – nikt specjalnie nie szukał. Przemyślana konstrukcja reportażu ukazuje zarówno kontekst historyczny, osobiste historie pacjentów, jak i losy sprawców, których ręka sprawiedliwości nigdy nie dosięgnęła. Jest to lektura przejmująca.
Łudzę się, że wbrew temu co pisał Kundera, nie jesteśmy na zapomnienie skazani. Liczę też, że nie jesteśmy skazani na powtórkę. Lektura „Bezdusznych…” nie jest zwykłą lekcją historii; pytania o godność natury ludzkiej, o ocenę czyjejś zdolności do samostanowienia, do samodzielnego funkcjonowania – to tematy aktualne zawsze. „Bezduszni…” przypominają, jak szeroką i holistyczną dziedziną jest psychiatria, jak mocno osadzona jest w antropologii i jak łatwo ją wykorzystać do celów politycznych. Zresztą, autorka sama przytacza przykłady ze współczesnego świata i ze zdziwieniem konstatuje, że Polska jest jednym z dziewięciu krajów europejskich, w których jest zakaz przymusowej sterylizacji chorych psychicznie.
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5078631/bezduszni-zapomniana-zaglada-chorych