Łukasz Święcicki Zasadniczo mam za krótkie ręce. To znaczy krótsze niż populacja. Przynajmniej niż ta jej część, co ma normalne. Czyli moje są krótkie. W związku z zapowiadanym końcem lata, co zwiastuje, o ile dobrze pamiętam, początek zimy, udałem się do pani krawcowej, pracującej pod dźwięcznym pseudonimem „Złota Igła”, ale przeze mnie zwanej „Szpuleczką” (nie jest w ogóle złota!, a […]
Odzyskiwanie hasła
Odzyskaj swoje hasło
Hasło zostanie wysłane e-mailem.
Dziwne wakacje – czyli kościółkowo
Date:
Share post: