Mirek Sukiennik
“Double Fantasy” – John Lennon, Yoko Ono (Listopad 1980):
- (Just Like) Starting Over
- Kiss Kiss Kiss
- Cleanup Time
- Give Me Something
- I’m Losing You
- I’m Moving On
- Beautiful Boy (Darling Boy)
- Watching the Wheels
- Yes, I’m Your Angel
- Woman
- Beautiful Boys
- Dear Yoko
- Every Man Has a Woman Who Loves Him
- Hard Times Are Over
Ten album może nie jest najwybitniejszy artystycznie, ale dramatyczne wydarzenia wkrótce po jego wydaniu spowodowały, że zyskał ogromną popularność i dodatkowe znaczenie wykraczające poza sferę muzyczną…
The Beatles w połowie lat 60. XX wieku byli najpopularniejszym zespołem na świecie i fenomenem kultury. Muzycy rozwijali się artystycznie i po wczesnych, świetnie się sprzedających, ale nie do końca wybitnych płytach, wznieśli się na poziom nieosiągalny dla innych. Nagrane w końcu 1965 i w 1966 roku „Rubber Soul” i „Revolver” to już zupełnie inni Beatlesi, z ciekawymi eksperymentami muzycznymi łączącymi gatunki, lepszymi tekstami i techniką nagrań. Niestety, wtedy także pojawiły się napięcia i nieporozumienia w zespole, spotęgowane wydarzeniami w czasie tras koncertowych – skandalem na Filipinach i niefortunną wypowiedzią Lennona w czasie pobytu w Indiach, o tym że Beatlesi są popularniejsi w świecie od Jezusa. Po trasie w USA w latem 1966 roku zespół podjął decyzję o zaprzestaniu koncertowania. Nagrany w 1967 roku „Sgt.Pepper…” jeszcze umocnił pozycję grupy, ale splot wielu wydarzeń tego okresu był początkiem końca. Samobójstwo ich przyjaciela i managera Briana Epsteina, kursy medytacji transcendentalnej w Indiach i wpływ guru Yogiego, problemy prawne i wydawnicze, a przede wszystkim zmiany w życiu osobistym muzyków jeszcze bardziej skomplikowały relacje w zespole – szczególnie pomiędzy Paulem a Johnem. Paul ożenił się z Lindą Eastman, Ringo z Maureen Cox, George z Pattie Boyd, a John poznał ekscentryczną artystkę awangardową, Japonkę Yoko Ono. John był wtedy żonaty, ale zafascynował się niezwykłą kobietą, która miała na niego od tej pory ogromny wpływ. Finansował jej projekty, rozwiódł się z żoną i poślubił Yoko, która namawiała go do opuszczenia zespołu i wspólnej pracy artystycznej. Zaczął spędzać z nią coraz więcej czasu, a nawet przyprowadzać na sesje nagraniowe.
Wydane wcześniej dwie płyty – „Magical Mystery Tour” i „Yellow Submarine” były projektami muzyczno-filmowymi, zaś nagrywany w 1968 roku dwupłytowy album „The Beatles” znany jako „Biały Album” i następna „Abbey Road” z 1969 miały na nowo scalić grupę, ale udział Yoko w sesjach tylko pogłębił konflikty i w czasie pracy nad tą płytą John oznajmił kolegom, że opuszcza grupę. Przez pewien czas utrzymywano to w tajemnicy, ale w połowie 1970 Paul również ogłosił odejście z zespołu, co oznaczało koniec The Beatles. Wydane miesiąc później „Let It Be” to zapis wcześniejszej sesji, został ukończony już bez udziału Lennona oraz bez współpracy pozostałych Beatlesów. W tym czasie wszyscy muzycy rozpoczęli już swoje projekty solowe.
Relacje Johna i Yoko trudno jednoznacznie ocenić. Czy była to wzajemna fascynacja, czy cyniczna autopromocja ze strony Yoko, która wykorzystała trudny moment w życiu muzyka, aby go zafascynować i wykorzystywać do końca życia? Na pewno jest ona obwiniana przez większość fanów za rozpad zespołu i długoletnią nieobecność twórczą Johna. Na pewno jako aktywna narkomanka wprowadziła Lennona w świat twardych narkotyków i stopniowo odsuwała go od życia publicznego. Wydane w początkowym okresie znajomości z Yoko albumy John Lennon/Plastic Ono Band były awangardowe i wprawiły świat muzyczny w konsternację, małżonkowie zaczęli aktywnie wspierać ruchy antywojenne i pacyfistyczne oraz organizować happeningi artystyczne. W czasie jednego z nich nagrano utwór „Give Peace a Chance”, który stał się hymnem pacyfistów na całym świecie. Happening bed-in, okładka płyty „Two Virgins” i wystawa litografii ukazujących życie seksualne pary tylko zwiększyły rozgłos wokół małżonków, ale to Yoko zyskała na tym jako artystka, a John stawał się coraz bardziej nierozumiany.
Wydany w 1971 roku album „Imagine” był łatwiejszy w odbiorze i hitami stały się utwór tytułowy i „Jealous Guy”, ale osiedliwszy się w Nowym Jorku Lennon zaprzestał działalności muzycznej. Po głośnej zdradzie Lennona w końcu 1972 roku para przez kilkanaście miesięcy żyła w separacji, a po powrocie Johna do Yoko w 1974 roku wkrótce urodził się syn Sean. Yoko zgodziła się urodzić pod warunkiem, że to John będzie się zajmował dzieckiem – ona musiała kontynuować karierę artystyczną… John się zgodził i na kilka lat wycofał z życia publicznego. W lecie 1980 roku wynajął jacht i wypłynął w podróż po Bermudach. Przeżył wtedy silny sztorm, co dało mu wiarę w swoje możliwości i w czasie tych wakacji, które częściowo spędził z synem, napisał utwory na nową płytę.
Miał to być swoisty dialog mężczyzny i kobiety – utwory Johna i Yoko przeplatają się wzajemnie i są swoistą rozmową. Płytę wydano w końcu listopada 1980 roku w nowo powstałej firmie Geffen. Utwory Johna to prawdziwe mistrzostwo – od staromodnej, melodyjnej „(Just Like)…”, poprzez Beatlesowskie „Cleanup Time”, „I’m Losing You” i „Watching The Wheels”, piękną kołysankę dla syna „Beautiful Boy”, folkowe „Dear Yoko” po jedną z najpiękniejszych w historii piosenek o miłości „Woman”. Co do wkładu Yoko, można powiedzieć, że broni się tylko w dwu ostatnich utworach nagranych razem z Johnem. Reszta to muzyczne eksperymenty w stylu lat 30. („Yes. I’m Your Angel”) oraz piosenki nawiązujące do modnego wtedy new wave i new pop. Z całości przebija optymizm i pozytywne nastawienie do życia i tworzenia. Jest to wzajemny hołd dwojga kochających się ludzi, którzy po wielu rozterkach i życiowych zakrętach odnaleźli wreszcie spokój i szczęście. Płyta początkowo zebrała mieszane recenzje, ale John i Yoko odzyskawszy twórczą wenę rozpoczęli intensywną promocję i pracę nad nową płytą.
Z wywiadów i filmów z tego okresu widać, że są wreszcie pełni optymizmu, miłości i energii. 8 grudnia 1980 roku około 17.00 John i Yoko wyszli z domu, aby pojechać na sesję nagraniową nowej płyty. Na ulicy stałą grupka fanów i dziennikarzy, jeden z fanów poprosił o autograf na płycie „Double Fantasy” i John spełnił jego prośbę. O 22.50 wrócili do domu, budynku Dakota przy 72 Ulicy na skraju Central Parku na Manhattanie, gdzie ponownie natknęli się na fana od autografu sprzed paru godzin. Tym razem jednak wyjął on rewolwer i pięciokrotnie wystrzelił do Lennona. Cztery kule trafiły: w płuco, bark, pierś w okolicy aorty i jej łuku i tętnicę szyjną. Artysta zmarł w drodze do szpitala, a jego morderca spokojnie czekał na policję czytając książkę…
Mark David Chapman (niestety jego imię, podobnie jak Herostratesa, nie uległo zapomnieniu) urodził się w 1955 roku w Teksasie. Ojciec, oficer wojska znęcał się nad matką i zaniedbywał Marka i jego siostrę. Jako nastolatek miał słabe wyniki w nauce, zaczął zażywać narkotyki, uciekać z domu. Następnie rozpoczął pracę w kościele prezbiteriańskim i pod jego wpływem zaczął pracować jako opiekun dzieci, pomagać ofiarom wojny wietnamskiej i konfliktu libańskiego. Zaczął studia, ale w wyniku zawodu miłosnego przerwał naukę, stracił pracę. Zafascynował się wtedy powieścią J.D. Salingera „Buszujący w zbożu” i jej bohaterem Holdenem Caulfieldem. Mark uznał, że jest Holdenem i obsesyjnie zaczął się utożsamiać z powieścią i przedstawionymi w niej postaciami i poglądami. Przypadkowo wiele wydarzeń i faktów z życia bohatera pokrywało się z życiorysem Marka i uznał on, że jest to wskazówka co do jego dalszego życia.
Wyjechał na Hawaje, gdzie próbował popełnić samobójstwo i trafił do szpitala z diagnozą depresji. Po kilku miesiącach rozpoczął pracę jako personel pomocniczy szpitala. W 1978 roku w trakcie kilkutygodniowej podróży dookoła świata poznał agentkę turystyczną japońskiego pochodzenia Glorię Abe, którą wkrótce poślubił. Mark jest od wielu lat fanem The Beatles i Johna Lennona, i chce w pewien sposób się do niego upodobnić. Jednocześnie od kilku lat żywi do Johna nienawiść w związku z jego słowami o Jezusie, a także hipokryzją – jako ikona ruchu hipisowskiego żyje dostatnio i jest bogaty. W końcu 1979 roku Mark popada w alkoholizm, traci pracę w szpitalu, zatrudnia się jako ochroniarz nocny. Ma w związku z tym dostęp do broni… Postanawia zabić Johna i w październiku 1980 roku leci do Nowego Jorku, ale rozmyśla się i wraca na Hawaje. Opowiada żonie o swoich planach, pokazuje jej nawet broń, ale ona nie zawiadamia policji ani lekarzy. 6 grudnia Chapman ponownie leci do Nowego Jorku. 8 grudnia rano kupuje płytę „Double Fantasy” i egzemplarz „Buszującego…”, w którym notuje: „To jest moje oświadczenie”, po czym udaje się pod dom, w którym mieszka Lennon. Zaczepia nawet idącego na spacer Seana, o 17.00 uzyskuje autograf Johna na płycie i czeka dalej…
Po zabójstwie zostaje aresztowany i przed procesem jest wielokrotnie badany przez psychologów i psychiatrów, zarówno obrony jak i oskarżenia. Diagnozy były różne, od zaburzeń osobowości, depresji maniakalnej, do ostrej psychozy i schizofrenii paranoidalnej. Mark chętnie współpracował z lekarzami, ale utrzymywał, że nie jest chory i chce odpowiedzieć za swój czyn. Jako motyw podawał ukryte w „Buszującym…” wskazówki i wykonywanie instrukcji od Boga. Sąd skazał go na dożywocie, a także obserwację psychiatryczną i leczenie w czasie odbywania kary. Chapman wciąż odsiaduje wyrok i już 10 razy sąd odmówił mu przedterminowego zwolnienia.
Zabójstwo Lennona było wstrząsem dla całego świata. Płyta szybko stała się bardzo popularna i zdobyła Grammy jako płyta roku. Prochy Lennona, Yoko rozsypała w Central Parku niedaleko Dakoty i niewielki skwer w tym miejscu, nazwany Strawberry Fields, ozdobiony mozaiką jest nieformalnym grobem muzyka i miejscem, gdzie fani oddają mu hołd, zawsze pełnym kwiatów, świec i pamiątek. Pomimo fascynacji Ameryki przestępcami (Dillinger, Bonnie and Clyde, bohaterowie komiksów, a ostatnio choćby kinowy sukces „Jokera”) Chapman jest odbierany jednoznacznie negatywnie, co nie oznacza jednak wprowadzenia ograniczeń w dostępie do broni zagwarantowanym 2 poprawką do Konstytucji. Warto o tym pamiętać, jeśli wybieramy się (nareszcie bez wizy) do USA. Warto też odwiedzić magiczny Nowy Jork, Central Park i jego atrakcje – ślizgawkę, zamek Belvedere, karuzelę, mały i wielki staw, wielką łąkę, liczne uliczki, alejki i mostki, iglicę Kleopatry, ZOO, fontannę Betsheda i taras. Najbardziej wytrwałym polecam poszukanie pomnika króla Jagiełly na koniu – stąd już niedaleko do Metropolitan Museum of Art. Budynek Dakota, Muzeum Historii Naturalnej i Strawberry Fields znajdziemy po drugiej stronie Parku…
/