Wozzeck

Date:

Share post:

Katarzyna Prot-Klinger

/

Historyczny Johann Christian Woyzeck, Wozzeck lub jak podpisał się pod ostatnia wolą Woyzecki został w 1824 roku oskarżony o zabójstwo kochanki Johanny Woost. „Przypadek” wojskowego fryzjera z Lipska został opisany przez psychiatrę sądowego Johanna Clarusa jako historia osierocenia i zaniedbania (Woyzeck był niepiśmienny), bezrobocia, bezdomności i pijaństwa[1]. Woyzeck w czasie badania psychiatrycznego mówił o poczuciu ugłośnienia myśli i halucynacjach słuchowych. Uważał, że jest prześladowany przez masonów. Widział także trzy oblicza na niebie, które utożsamiał ze Świętą Trójcą. Morderstwa dokonał z nakazu głosu. Pomimo dyskusji w środowisku medycznym dotyczącym jego poczytalności ostatecznie uznano, że był świadomy konsekwencji czynu i po trzech latach procesu został skazany na szafot. Publiczna egzekucja zgromadziła ponad pięć tysięcy widzów.

Autor dramatu Woyzeck to Georg Büchner, doktor biologii, ichtiolog zainteresowany sprawami biologii układu nerwowego, ale także sprawami społecznymi i problematyką rodzenia się zła w człowieku. Studiował rewolucję francuską i sam stał się zwolennikiem rewolucji. Ze swoimi towarzyszami wydał ulotkę nawołującą ludność Hesji do rewolucji przeciwko ciemiężycielom „Pokój chatom! Wojna Pałacom!”. Georg jest synem Ernsta Büchnera – lekarz i biegłego sądowego. Ernst nie był biegłym w procesie Woyzecka, ale bywał biegłym w innych, podobnych sprawach. W 1836 i 1837 roku Georg pisze, ale nie kończy dramatu Woyzeck. Umiera w wieku 24 lat na tyfus.

Główny bohater dramatu Büchnera – Franz Woyzeck – podobnie jak jego historyczny wzór jest biednym fryzjerem wojskowym. Poniżany jest przez wszystkich: swojego przełożonego Kapitana, wojskowego Doktora, który wykonuje na nim dziwaczne eksperymenty dietetyczne i w końcu Tamburmajora, z którym zdradza go kochanka. Pouczany przez Kapitana w sprawach cnoty odpowiada: „My biedny naród. Widzi pan, panie kapitanie, grosz! grosz! Jak kto nie ma pieniędzy! – Niech no taki popróbuje w świecie radzić sobie na moralny sposób! A przecież ma się także ciało i krew! Ale ludziom takim jak my źle będzie na tym i na tamtym świecie! Myślę, ze gdybyśmy się nawet do nieba dostali, to by nas i tam zapędzono do robienia grzmotów.”[2] Bardziej w rozpaczy niż zemście zabija matkę swojego dziecka – Marię. Sztuka urywa się, gdy wyrzuca nóż do jeziora i próbując zmyć ślady krwi, idzie coraz głębiej. Przechodzący ludzie słyszą głos tonącego, potem wszystko cichnie.

Dramat Büchnera w swojej naturalistycznej formie, urywanych zdaniach, niepołączonych scenach stał się inspiracją do ogromnej ilości przedstawień teatralnych, filmów, a także opery.

Ten olbrzymi sukces sztuki związany jest z przedstawieniem głównego bohatera. Anna Burzyńska w artykule poświęconym Woyzeckowi cytuje Michela Foucault, który stwierdza, że w epokach rozumu bohater tragiczny i bohater szalony zajmują miejsca na dwóch przeciwległych biegunach doświadczenia egzystencjalnego; postać tragiczna nie może być szaleńcem, szaleństwo nie ma znamion tragizmu. Burzyńska uważa, że Woyzeck jest pierwszym bohaterem szalonym i tragicznym zarazem, „rzucającym oskarżenie światu – wielkiej fabryce obłędu.”[3] Inscenizacje Woyzecka (i operowego Wozzecka) pokazują różne epoki historyczne: świadomie określone, jak w ostatnim przedstawieniu Williama Kentridge’a w MET okres przed I Wojną Światową; bliżej nieokreślone, jak w wystawieniu Krzysztofa Warlikowskiego w Teatrze Wielkim czy całkiem współczesne, jak w Wystawieniu Grzegorza Jaremki dla Teatru Rozmaitości. Pokazuje, że problem konfrontacji bezradnego człowieka z „szaleństwem” czy też okrucieństwem świata jest aktualny w każdej epoce. Współczesnym odpowiednikiem Woyzecka jest Joker[4] – błazen poniżany przez wszystkich, dla którego jedynym wyjściem jest morderstwo. Postać Woyzecka i Jokera są podobne poprzez degradację społeczną i chorobę psychiczną. Choroba psychiczna w obu sytuacjach jest wynikiem traum związanych z wykluczeniem społecznym. Obaj „chorują” psychicznie, ale ich choroba związana jest z ich pozycją w społeczeństwie, brakiem wpływu na swoje życie, z góry przegraną walką o godność. Woyzeck jest w chaosie, pogubiony, eksternalizuje nienawistne myśli wobec Marii w formie głosu z zewnątrz. Joker zanurza się w życzeniowe fantazje dotyczące sławy i związku, nie wytrzymuje zderzenia z rzeczywistością. Obaj zaczynają zabijać. Woyzeck zabija ukochaną kobietę. Nie jest jasne, czy Maria jest jedyną osobą, która pomimo zdrady rzeczywiście go kochała, czy należy do tego samego „gatunku” co Doktor, Kapitan czy Major, reprezentując płytkość emocjonalną i całkowite skoncentrowanie na sobie. Tekst nie jest w tej materii jednoznaczny. Najbliższe myśli Büchnera byłoby chyba uznanie, że Maria, podobnie jak Woyzeck, jest ofiarą systemu. Całkowicie zależna od mężczyzn, próbuje zapewnić środki na utrzymanie siebie i dziecka, tęskniąc za czymś lepszym. Nie jest jasne, czy to „lepsze”, to kolczyki od Tamburmajora, czy utożsamianie się z Marią Magdaleną. Bronisław Deptuła pisząc o Woyzecku jako żołnierzu, interpretuje morderstwo jako „akt sprawiedliwości”, „rozpaczliwy akt honoru biednego człowieka”[5]. Podobnie, oglądając „Jokera”, zemstę na upokarzającym głównego bohatera prezenterze telewizyjnym widzimy jako akt sprawiedliwości i honoru.

Powstaje pytanie, co dalej? Woyzeck przypuszczalnie topi się w jeziorze, koniec opery sugeruje, że „nie ma nic trwałego”, pozostaje osierocony syn. Jaki będzie jego los? W Jokerze dochodzi do krwawych zamieszek, Joker staje się symbolem i bohaterem rewolucji. Patrzymy z przerażeniem na „szaleństwo” już nie opresyjnego systemu władzy i bogactwa, ale „mas rewolucyjnych”. Może tak kończyłby się Woyzeck, gdyby Büchner zdołał go dokończyć? Interesował się historią rewolucji francuskiej. W Sprawie Dantona pokazywał, do czego doprowadza rewolucja, widząc w tym fatalizm historii, wobec którego nawet takie jednostki jak Danton są bezradne.

Muzykę do opery Wozzeck skomponował Alban Berg w 1925 roku. Pomimo tego, że jego sytuacja społeczna była zupełnie inna, Berg identyfikował się w wielu obszarach z głównym bohaterem Jako młody człowiek próbował popełnić samobójstwo, był leczony przez Freuda z powodu napadów astmy. W trzy miesiące po powołaniu do wojska w 1915 roku doznał poważnego załamania psychicznego. W liście do żony pisał wprost o identyfikacji z Wozzeckiem, poczuciu zależności od osób, które nienawidził i poczuciu upokorzenia w wojsku[6].

Libretto stanowi z niewielkim zmianami nieco skrócony tekst dramatu. Dopisane jest zakończenie, w którym bawiące się dzieci mówią synkowi Marii „twoja matka nie żyje” i razem biegną zobaczyć ciało. Operę kończy galop syna Franza na drewnianym koniku „Hop hop! Hop hop! Hop hop!”. Jest to dopisany, czy być może przesunięty, wcześniejszy fragment dramatu, kiedy Franz i Maria obserwują starego kataryniarza z dzieckiem, śpiewającego piosenkę:
„Nic stałego, nic trwałego na tym wielkim świecie, Każdy umrze prędzej, później – wszyscy o tym wiecie. Hopsasa! Hopsasa!”[7].

Muzyka Berga w niezwykły sposób podkreśla zarówno społeczny, jak i psychologiczny wymiar utworu. Różne rodzaje deklamacji, w połowie mówionej, w połowie śpiewanej, szybkie wymiany zdań i komentarze potęgują wrażenie zwykłej życiowej sytuacji. Z kolei dysonanse, zdysocjowanie muzyki od słowa, natłok dźwięków oddaje narastające szaleństwo Wozzecka, jego pofragmentowaną rzeczywistość wewnętrzną. Berg studiował i pozostawał w bliskiej relacji z Schoenbergiem, który dokonał przewrotu w muzyce poprzez wprowadzenie atonalności i ten wpływ jest bardzo widoczny w muzyce Wozzecka.

W grudniu 2019 odbyła się w Metropolitan Opera premiera Wozzecka w reżyserii południowo-afrykańskiego artysty Williama Kentrige’a. William Kentrige – autor ilustracji, grafik, autor animacji, w których staje po stronie wykluczonych przez apartheid obywateli RPA jest osobą głęboką rozumiejącą poniżenie i wykluczenie społeczne. Dla MET reżyserował w 2010 Nos Szostakowicza i w 2015 Lulu Berga. We wszystkich tych realizacjach istotną rolę odgrywają ruchome obrazy, filmy, niezwykła atmosfera budowana światłem i mrokiem. Podobnie jest w Wozzecku. Scena jest ciemna, duszna, czujemy ciasnotę, martwotę czy też uwięzienie bohatera. Nawet dziecko nie jest „żywe”. Zastępuje je kukiełka/lalka w masce gazowej. Kentrige argumentuje ten zabieg niechęcią do obecności dzieci na scenie, które zabierają uwagę widzów. Mi jednak ta lalka przypominała zabieg Kiju Yoshida, który w 1995 roku zrealizował Madamę Butterfly dla Opery w Lyonie. Tam także dziecko jest lalką, bo naprawdę jest martwe. Butterfly według Yoshidy jest ocalałą z bombardowania Nagasaki, jej dziecko ginie. Kukiełka syna Woyzecka reprezentuje pół-żywe, pół-martwe dziecko nieistotne dla żadnego z rodziców. W ostatniej scenie, jeździe na drewnianym koniu, jego dziwna martwota potęguje grozę. Groza obecna jest przez cały czas przedstawienia – jesteśmy w zburzonym mieście, w którym przemykają postacie w maskach gazowych, towarzyszą temu biało-czarne animacje pokazujące ruiny, wychudzone zwierzęta, ludzie w łachmanach.

Inscenizacja wiernie oddaje podstawowe pytanie Woyzecka – Kto jest szalony? Jednostka, czy świat, w którym przyszło jej żyć? I kto w takim razie jest winien zbrodni?


/

[1] John Cordingly – The paronoid (schizoid) personality. In: Disordered Heros in Opera. A Psychiatric Report. Plumbago Books 2015. s. 65-66.

[2]Georg Büchner – Woyzeck, tłum. Jerzy Liebert, https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/woyzeck.html, 12.

[3] Anna Burzyńska – Cenna aberracja. W: Alban Berg – Wozzeck. Teatr Wielki – Opera Narodowa. Warszawa 2009, s.49.

[4] Joker[film] – Todd Phillips (reżyser), Todd Philips, Scott Silver (scenariusz), Kanada/USA (produkcja)(2019).

[5] Bronisław Deptuła – Żołnierz Woyzeck. W: Alban Berg – Wozzeck. Teatr Wielki – Opera Narodowa. Warszawa 2009, s. 50 – 52.

[6]John Cordingly – The paronoid (schizoid) personality. In: Disordered Heros in Opera. A Psychiatric Report. Plumbago Books 2015. s. 69.

[7]Georg Buchner – Woyzeck, tłum. Jerzy Liebert, https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/woyzeck.html, 65.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

CZYTAJ RÓWNIEŻ

OSTATNIO DODANE

Pejzaże (Anna Netrebko i Reszta Świata)

Bogusław Habrat Ostatni felieton na tyle poruszył Naczelnego, że wysyłając mnie na festiwal o pretensjonalnej nazwie „Pejzaże” nie tylko...

Cel i logika leczenia psychiatrycznego

Łukasz Święcicki Przyznaję się bez bicia. Znowu sięgnąłem do Clausewitza (proszę zauważyć, że te dwa zdania się rymują, jeśli...

Co nas kształci, a co kształtuje?

Agata Todzia-Kornaś Kiedy podejmowałam decyzję o rezydenturze, psychiatria nie była tak popularnym kierunkiem jak teraz. Mogę nawet powiedzieć, że...

O samotności i osamotnieniu. Dlaczego samotność jest czasami potrzebna?

Luiza Kula | Asystentka Zdrowienia w CZP w Myślenicach, Członek Akademii Liderów Cogito W dobie nadmiernej ilości kontaktów samotność jest...