Kosmetologia Psychiatryczna – złamanie paradygmatu przewlekłego leczenia

Date:

Share post:

Marek Krzystanek

| Katedra i Klinika Rehabilitacji Psychiatrycznej, Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach

W poprzednim felietonie opisałem konstrukt kosmetologii psychiatrycznej, mówiący w aspekcie leczenia o kosmetycznym używaniu leków, to znaczy podawaniu ich przez okres przywracania homeostazy i odzyskiwania zdrowia, czyli zdolności organizmu do samoregulacji. Idea kosmetologii psychiatrycznej, którą prezentuję na konferencjach i kampaniach społecznych wzbudza duże zainteresowanie zarówno psychiatrów, jak i lekarzy rodzinnych, ale i kilkuset zwykłych ludzi zgromadzonych w Dniu Zdrowia Psychicznego 10 października wieczorem na webinarze. Zainspirowało mnie to, z jednej strony, do napisania książki Kosmetologia Psychiatryczna, a z drugiej, do kontynuowania moich dywagacji na łamach „Psychiatry” na temat możliwości wpływania na los medyczny pacjenta poprzez wczesną interwencję w zespołach dezadaptacyjnych.

Praktykowanie kosmetologii psychiatrycznej przez wszystkich lekarzy może stać się przełomem w całej medycynie, ponieważ wczesna interwencja w kryzysie dezadaptacyjnym może zapobiec nie tylko zaburzeniom psychicznym, jako stanom allostazy – czyli utrwalonemu zaburzeniu homeostazy ośrodkowego układu nerwowego, ale również ich konsekwencjom somatycznym w postaci utrwalonych dolegliwości związanych z przewlekłym wzbudzeniem współczulnego układu nerwowego i rozregulowaniem osi stresu z przewlekłymi chorobami somatycznymi włącznie. Mogłoby to zmniejszyć chorobowość społeczeństwa i pomóc zrealizować ideał medycyny prewencyjnej jako przeciwieństwa obecnej medycyny reparacyjnej.

Medycyna jako jedna nauka została z czasem podzielona na kawałki. W rzeczywistości nie istnieje jednak psychiatria, kardiologia, gastrologia, neurologia i inne dziedziny medycyny, ponieważ układ nerwowy, serce i naczynia krwionośne czy układ pokarmowy nie istnieją samodzielnie, tylko stanowią składowe całego organizmu. Takie ujęcie medycyny pokrojonej na części to medycyna anatomiczna, a nie kliniczna. Ujęcie anatomiczne ma oczywiście dużą wartość dydaktyczną, jednak nie uczy patrzenia na człowieka jako na całość.

To, co jest przedmiotem medycyny, to życie jako samoorganizujący się i samoregulujący proces, spięty pętlami sprzężeń zwrotnych. Jeżeli procesy życiowe funkcjonują w granicach fizjologii – mówimy o zdrowiu. Kiedy wychodzą one poza granice samoregulacji, zaczyna się patologia, która otwiera drogę dla medycyny, w szczególności dla medycyny kosmetycznej, zmierzającej do szybkiego przywrócenia zaburzonej homeostazy poprzez interwencje farmakologiczne, higieniczny styl życia, zwiększenie aktywności, zmianę diety albo procedury chirurgiczne, zmierzające do przywrócenia anatomicznej formy ciała. Wszystkie te procedury lecznicze mają na celu przywrócenie organizmowi formy i działania, pozwalających mu na samodzielne funkcjonowanie bez konieczności podtrzymywania jego funkcji. Jest to tym bardziej możliwe, im wcześniej zastosowana zostanie interwencja medyczna, przez co uda się zapobiec narastaniu i utrwaleniu się patologii.

Celem istnienia organizmu jest integracja bodźców środowiskowych i adaptacja do środowiska. Centralną rolę w tych procesach odgrywa układ nerwowy. Wczesna reakcja adaptacyjna do stresora, czyli stan wzbudzenia i alarmu zmierza do zlikwidowania nowej trudnej sytuacji i zniwelowania działania stresora. Organizm podejmuje na tym etapie nieswoiste reakcje zmierzające do wyeliminowania stresu lub przystosowania się do jego stałej obecności. Celem działań swoistych, podejmowanych przez medycynę, jest farmakologiczne, w szczególności psychofarmakologiczne, wzmocnienie działania biologicznego organizmu usiłującego odzyskać homeostazę. Nieswoista reakcja adaptacyjna organizmu na stres przyjmuje postać reakcji katatoksycznej, kiedy organizm stara się zniwelować działanie stresora oraz reakcji syntoksycznej, polegającej na przystosowaniu się do jego stałej obecności. Rodzaj i skuteczność interwencji medycznej mogą rozstrzygnąć, który rodzaj reakcji uzyska przewagę (Rycina 1). To gorący punkt, w którym poprzez interwencję medyczną można wzmocnić siły adaptacyjne organizmu. Jeżeli to się nie stanie, organizm przestanie zwalczać stresor i żeby przetrwać, dostosuje się do jego stałej obecności. W języku medycyny oznacza to przewlekłą chorobę.

Myśli wyrażone w konstrukcie kosmetologii psychiatrycznej mogą być ekstrapolowane na wszystkie inne dyscypliny medyczne. Napisałem o tym ostatnio artykuł redakcyjny otwierający kolejny numer czasopisma „Reumatologia”. W każdym przypadku leczenia interwencja medyczna powinna być jak najszybsza, kompleksowa i trwać tak długo, żeby organizm odzyskał zdolność do samoregulacji. I nie dłużej. W każdym przypadku lekarz, oprócz leczenia, przekazuje pacjentowi wiedzę o tym, w jaki sposób ma obchodzić się ze swoim ciałem tak, żeby problem zdrowotny nie wrócił.

Ideał takiej kosmetycznej medycyny może nie być możliwy u osób, u których doszło do powstania wielopoziomowej allostazy, i którzy dla jej utrzymania potrzebują przewlekłego stosowania leków. Sytuacje takie są jednak ślepymi uliczkami medycyny i lekarze muszą zrobić wszystko, żeby do nich nie dopuszczać. Powinni być więc kosmetologami medycznymi, przywracającymi zdrowie i uczącymi pacjentów, jak znów go nie stracić.

Podejmując świadomie taki wysiłek możemy doprowadzić do przewrotu i powstania prawdziwej medycyny – prewencyjnej. Jest to zgodne z najwcześniejszymi modelami medycyny – w starożytnych Chinach lekarz otrzymywał wynagrodzenie, jeżeli człowiek zachowywał zdrowie. Jeżeli je tracił oznaczało to, że jego sztuka medyczna jest nieskuteczna.

CZYTAJ RÓWNIEŻ

OSTATNIO DODANE

Pejzaże (Anna Netrebko i Reszta Świata)

Bogusław Habrat Ostatni felieton na tyle poruszył Naczelnego, że wysyłając mnie na festiwal o pretensjonalnej nazwie „Pejzaże” nie tylko...

Cel i logika leczenia psychiatrycznego

Łukasz Święcicki Przyznaję się bez bicia. Znowu sięgnąłem do Clausewitza (proszę zauważyć, że te dwa zdania się rymują, jeśli...

Co nas kształci, a co kształtuje?

Agata Todzia-Kornaś Kiedy podejmowałam decyzję o rezydenturze, psychiatria nie była tak popularnym kierunkiem jak teraz. Mogę nawet powiedzieć, że...

O samotności i osamotnieniu. Dlaczego samotność jest czasami potrzebna?

Luiza Kula | Asystentka Zdrowienia w CZP w Myślenicach, Członek Akademii Liderów Cogito W dobie nadmiernej ilości kontaktów samotność jest...